[Opowiadanie romans] POŻEGNANIE



Złożyła list w pół i włożyła go do torebki —  do przegrody, w której trzymała wszystkie wiadomości od ukochanego. Konduktor ogłosił, że za chwilę odjeżdżają. Ścisnęła usta w wąską linijkę, a oczy zamknęła mocno, odsuwając się od okna. Nie patrz, nakazała sobie w myślach, ale głos ukochanego rozbrzmiał gdzieś w oddali.
Był na pewno za oknem. Patrzył na nią i błagał, by po raz ostatni na niego spojrzała.
Wiedziała, że już nigdy się nie spotkają, a wraz z odjazdem pociągu pożegnają się na zawsze. Ale wciąż nie umiała znaleźć siły na otworzenie oczu.
Pociąg odjechał, a łzy spłynęły po policzkach.

0 Comments:

Prześlij komentarz

Obserwuj!