OSTRZEŻENIE!
Wierszyki są pisane dla jaj, dla zabicia czasu bądź coś ten łeb wymyśli i nie da rady nie zapisać. Proszę tego nie brać na poważne. Ja i poezja żyjemy w trwałym nielubieniu się, ale lubię rymować!
Słodycz zamarła,
Dzikość stała się czarna.
Dzikość stała się czarna.
Oczy zamknęły nadzieję niewielką,
By oddać cierpliwość cichą, trochę obojętną.
Ból patrzy głęboko,
A miłość przemija srogo.
To koniec kochania,
To czas miłowania.
Nie ma już wiary
Nadchodzi nadzieja,
Bo to jedyna ludzi prawdziwa bieda.
Nie, nigdy nie zrozumiem poezji, jakakolwiek by ona nie było xD
OdpowiedzUsuńnie była* - nie była ;D
UsuńJa też nie, ale się rymuje. Serio, ja to sobie tak dla jaj piszę, żeby mi się rymowało. A jak ktoś chce się męczyć i to interpretować, to nie bronię ;)
Usuń