[Scenariusz Nalu] Pogadanka o pocałunkach

 


Liczba słów: 600
Tagi: scenariusze, dwa, Nalu, zabawne, dla rozluźnienia

(1)

Natsu wchodzi razem z Lucy i siadają przy okrągłym stole.

NATSU: Hejka wszystkim!

LUCY: Cześć! Jejku, mój pierwszy wywiad w życiu. Jestem taka podekscytowana.

NATSU: Jaki pierwszy? Ze trzy razy uczestniczyliśmy w czymś podobnym..

LUCY: Ale nigdy na taką skalę! A teraz cisza, zaczynamy. Ta jakie pytania?

Natsu wyciąga pierwszą z karteczek.

NATSU: Kiedy w końcu się pocałujecie?

LUCY: Nie było. Wyciągaj dalej.

Natsu przegląda całe pudełko.

NATSU: Kiedy się pobierzecie? Kiedy Natsu oświadczy się Lucy? Kiedy urodzi się Nashi? Jaka “Nashi”? To my mamy córkę?

LUCY: Jaka córka?

NATSU: Mnie się pytasz? To oni coś sobie wymyślili.

LUCY: Ach, Mashima, coś znowu wymyślił. Od lat zapowiada ciąg dalszy przygód z dziećmi, ale jakoś nie po drodze kogoś łączyć ze sobą.

NATSU: Ale że nas?

LUCY: A kogo, głupku? No oczywiście, że nas.

NATSU: To NAS coś łączy?

LUCY: A ja wiem? To ty jesteś idiotą, nie ja.

NATSU: Co?

LUCY: Co? Co? Zatrzymałeś się w rozwoju. Pewnie jesteś wciąż na poziomie pięciolatka...

NATSU: Ej, ej, bez przesady!

LUCY: A nie? Czy ty w ogóle wiesz, co to znaczy “miłość”?

NATSU: Oczywiście, że tak! Jak dwoje ludzi się kocha, pobiera się i składają razem jajko.

LUCY: A skąd to jajko?

NATSU: No żeby wysiedzieć...

LUCY: A kobiety to niby kury?

NATSU: No… Igneel mi zawsze mówił....

LUCY: Igneel był cholernym smokiem! One wysiadują jajka, nie ludzie.

NATSU: To co ludzie robią?

Lucy robi się czerwona.

LUCY: Nic, nie ważne!

NATSU: Ej, no powiedz albo pokaż. Naprawdę nie wiem...

LUCY: POKAZAĆ?! Zwariowałeś?!

NATSU: A dlaczego nie?

LUCY: A dlaczego niby tak? Ludzie, ja z tobą zwariuję! Dzieci wiedzą więcej od ciebie. A przynajmniej rozumiesz pojęcie “pocałunku”?

NATSU: Tak, kiedyś mnie zmusiłaś do czegoś takiego z Happym. Bardzo, bardzo przykre wspomnienie. Nadal mam koszmary.

LUCY: Bez przesady.

NATSU: Jakie bez przesady? Chciałem cię pocałować, a tak mnie odrzuciłaś. Widzisz, to ty się wstydzisz naszej miłości.

LUCY: Jakiej znowu miłości?!

NATSU: O takiej!

Natsu łapie Lucy w mocnym objęciu i całuje.

Wchodzi Happy, zasuwa kurtynę i żegna się z gośćmi.

HAPPY: Dzieci, nigdy nie całujcie się na antenie!


(2)

Lucy wchodzi zmęczona na salę, siada i uderza człowiek o stół

LUCY: Nawet nie wiecie, co się ostatnio wydarzyło.

NATSU: Wiedzą

Natsu wychodzi spod stołu

LUCY: A ty co tu robisz?

NATSU: prowadzę z tobą program.

LUCY: Nie o to pytam! Dlaczego spod… Ech, nieważne.

NATSU: Co, co “nieważne”? Ostatnio jesteś jakoś niewyraźna.

LUCY: A myślisz, że czyja to wina?!

NATSU: A co ja ci zrobiłem?

LUCY: Ty… Ty… Pocałowałeś mnie!

NATSU: Dwa razy!

LUCY: I przez te dwa razy nie śpię od tygodnia!

NATSU: A co ja?! Kazałem ci nie spać?!

LUCY: Nie… Nie… Ale… Jesteś okrutny.

NATSU:Oj, okrutny od razu. Wredna jesteś.

LUCY: Ja?! To ty...

NATSU: Pocałowałem cię! Zresztą, sama tego chciałaś...

LUCY: Nic takiego nie mówiłam!

NATSU: Nie wcale… Tylko ta cała gadka o miłości to była na pokaz.

LUCY: Jak… Jak… Możesz...

NATSU: A mogę! Bo cię lubię!

LUCY: Lubisz?

NATSU: Tak, lubię. Bardzo. Nawet bardzo, bardzo.

LUCY: Że… co?

NATSU: No “co”? Zawsze masz jakiś problem!

LUCY: Ja mam problem.

NATSU: A kto? Niby ja?

LUCY: Ech… ja z nim nie mogę!

NATSU: Ja z tobą bardziej!

LUCY: Żartujesz sobie ze mnie?!

Wchodzi Happy, zasłania scenę i kłania się przed widownią

HAPPY: Lepiej ich… zostawmy, Ai!

Znajdziesz mnie tutaj:
Możesz mnie wesprzeć tutaj:

0 Comments:

Prześlij komentarz

Obserwuj!