Kochani,
muszę troszkę odpocząć. Tym razem nie praca, nie typowe problemy, a głupi przypadek i (najprawdopodobniej) festiwal jedzenia azjatyckiego, po którym wezwałam karetkę z powodu zatrucia pokarmowego. W życiu nie spotkało mnie cos podobnego. Sam fakt, że wezwałam karetkę, mówi wiele. Na szczęście przyjęli mnie do szpitala, na 4h podali kroplówkę i wypuścili. Całą sobotę przespałam, w niedzielę odpoczywałam. Niby dziś już wtorek a dalej czuję skutki "nowych smaków". Naprawdę uważajcie, co kupujecie na takich imprezach, bo uwierzcie mi... to jest przerażające :(
Współczuję mocno! :< Mam nadzieję, że teraz jest wszystko okej. Trzymaj się cieplutko, dużo zdrówka i weny ^^
OdpowiedzUsuńTak, teraz już wszystko ok ;) Choć potrzeba czasu, żeby powrócić do sił.
UsuńI dziękuję ślicznie!