[Scenariusz Fairy Tail Nalu] Dlaczego jeszcze nie jesteśmy razem?

Krótki scenariusz, w którym Natsu i Lucy próbują zrozumieć, dlaczego nie są razem ;)
Lucy wyłożyła na stół sześćdziesiąt trzy tomiki głównej mangi, pięćdziesiąt pięć magazynów z misją stuletnią i usiadła przy Natsu.

NATSU: Co to jest?

LUCY: Tomiki wstydu?

NATSU: He?

LUCY: Nie widzisz tu żadnego problemu?

Natsu wzruszył ramionami.

NATSU: Niekoniecznie. Tyle tylko, że ciągle jesteśmy wydawani. Hoho, ta stuletnia misja momentami jest całkiem niezła.

LUCY: No, muszę przyznać, że... Nie, nie, nie! Ja nie o tym!

NATSU: A o czym? Chyba nie chcesz porozmawiać o tym, że tyle tomów, a ty nadal nie masz pieniędzy? Ha! HA! AHAH!

LUCY palnęła NATSU jednym z pierwszych tomików, po czym chwyciła kolejny i poprawiła, gdyby NATSU mimo wszystko nie poczuł uderzenia.

LUCY: Bardzo śmieszne, ale ja na poważnie. Natsu, dlaczego jeszcze nie jesteśmy razem?

NATSU: Co?

LUCY: Razem! W sensie... Jako para?

NATSU: Para? Przecież chodzimy na misje... Choć w zasadzie we trójkę albo i więcej osób, więc raczej nie para.

LUCY: Nie o tym mówię!

NATSU: No to o czym?

LUCY: O nas!

NATSU: Lucy, nie rozumiem.

LUCY: Dlaczego jeszcze mi się nie oświadczyłeś?

NATSU: A miałem?

LUCY: A nie?

NATSU: Nie słyszałem o tym... Nawet w scenariuszu tego nie było.

Otworzył pierwsze tomiki i przejrzał je pobieżnie.

LUCY: Nie o to mi chodzi. Gajeel i Levy są od dawna razem, Erza i Jellal to Erza i Jellal. Nawet Juvia jakoś pochwyciła Graya, a ty!?

NATSU: Czekaj, właśnie przeglądam scenę, w której łapię cię nagą... Ech, chyba od tego czasu cycki ci urosły, wiesz? I może też włosy...

LUCY: Przestań się wygłupiać! Ja tu mówię całkiem poważnie! Jak tu ma być wydawana seria o naszych dzieciach, jak nie możemy się zejść razem?!

NATSU: Dzieci? To ja mam dzieci?

LUCY: Ech... Zabijcie mnie!

NATSU: A dlaczego?

LUCY: Błagam...

NATSU: Wolałbym, żebyś nie umierała.

LUCY: Nie o to mi chodzi. NATSU, domyśl się.

NATSU: Ale czego? Ja na serio nie wiem, o co ci chodzi? Jakie dzieci? Małżeństwo?

LUCY: Chodzi o to, że parują nas od samego początku mangi, a w zasadzie od anime, bo dzięki niemu staliśmy się popularni za granicą... Nie ważne! Po prostu po tylu wspólnych przygodach mogłoby coś między nami zaiskrzyć...

NATSU podpalił swoją pięść.

NATSU: Jestem pogromcą smoków ognia, nie potrzebuję iskier.

LUCY: Ach, to nie o to... Nie ważne. Po prostu nie ważne. Chyba czytelnicy będą musieli poczekać ze sto lat, aż coś się między nami wydarzy.

NATSU: Ale...

LUCY: Rozumiem, że nic do mnie nie czujesz. Chyba zbyt wiele oczekiwałam.

NATSU: Ale...

LUCY: Nie, nie musisz nic mówić. Przesadziłam. Przepraszam wszystkich za nadgorliwość i na przyszłość postaram się trzymać emocje na wodzy.

NATSU: Lucy...

LUCY: Dziękuję za uwagę i...

NATSU: LUCY!

LUCY: CO?!

NATSU: Przecież ja cię kocham.

LUCY: He?

NATSU: Nawet chciałem cię pocałować w ostatnim rozdziale mangi.

LUCY: HE?!

NATSU: Tylko jakoś nie wyszło. Niekoniecznie umiem się całować.

LUCY: He?!?!?!

NATSU: Ale się postaram, papa wszystkim...

LUCY: Natsu, zaczekaj!

Natsu chwycił Lucy za nadgarstek i zaprowadził za scenę, a co tam się już działo, to tylko oni mogą wiedzieć...

PS. I ja ;) 

 Krótki scenariusz ;) Dla zabawy, na szybko.

2 komentarze:

  1. JEJKUŚ KC W KOŃCU ZNALAZŁAM JAKIEGOŚ KOGOŚ Z POLSKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A witam witam! Oj, z FT mam ogrom materiałów, więc zapraszam!

      Usuń

Obserwuj!