Lucy starła znak gildii z dłoni. Nie płakała, choć w sercu czuła silne kłucie, które rosło wraz z zanikającym znakiem przynależności do Fairy Tail.
Jednak „Fairy Tail” już nie było. Gildia zniknęła wraz z ostatnim członkiem, który opuścił drzwi wejściowe w poszukiwaniu swoich własnych przygód. Niektórzy założyli rodziny, inni wyjechali z dala od zagrożeń i wojny.
Lucy została sama.
Puste ściany w niczym nie przypominały dawnego budynku, w którym przyjacielskie bójki stanowiły codzienność. Dziś nosiły jedynie rysy, nic nie znaczące ślady przeszłości.
Dopiła do końca piwo z kufla. Na plecy założyła torbę i ostatni raz obejrzała się przez ramię. Uśmiechem pożegnała gildię, pusty budynek, który pochłonęła niekończąca się cisza.
Można również wpłacać jako gość kartą bankomatową ;)Znajdziesz mnie tutaj:Wattpad – https://www.wattpad.com/user/OlaRi9Tumblr – https://rolaka.tumblr.comFacebook – https://www.facebook.com/PisarkaRolaka/Twitter – https://twitter.com/Rolaka1995Możesz mnie wesprzeć tutaj:Paypal – https://paypal.me/pools/c/8bkOu9wTfD
To jest krótkie. Bardzo krótkie. Ale tak bardzo chwyta mnie za serce, bo Fairy Tail jest głęboko w moim sercu.
OdpowiedzUsuńWiem, ale takie krótkie są czasem fajne na rozgrzewkę!
Usuń