Spojrzała na dyplom. Uniosła głowę i
jeszcze raz spojrzała na budynek uczelni, z którego właśnie wyszła. Co miała
teraz ze sobą zrobić? Studia skończone. Przydałaby się praca, lecz czy na pewno
odnajdzie się w zawodzie? Kochała śpiewać. Kochała pisać. Nie wypełniać papierki i ślęczeć nad dokumentami i kruczkami prawnymi, które ledwo liznęli na zajęciach. Jednak dyplom wciąż trzymała. Studia ukończyła. Pracy jeszcze nie znalazła...
Dwóch znajomych przeszło obok niej.
Wepchnęli dyplom do toreb i powiedzieli, że wracają do pracy. Pożegnali się.
Dalej stała w miejscu. Gdzie powinna
teraz pójść? Wysłać CV do firm? Jakie doświadczenie opisać? Nie miała żadnego, bo studiowała, nie pracowała.
Zdezorientowana zrobiła krok na przód,
lecz zaraz się cofnęła. Podeszła w stronę uczelni, jakby chciała tam wrócić.
Pokręciła głową. Przyszedł czas na prawdziwe życie, nie studiowanie. Odwróciła się i bez planów, bez pomysłu na siebie, wróciła do domu...
Ja również oscyluję w pobliżu odczuć głównej bohaterki. Zupełnie nie ten kierunek, który niedługo się kończy, zero doświadczenia w zawodzie i ta natrętna myśl że takim sposobem pracy dobrze płatnej nie znajdę...
OdpowiedzUsuńSmutna prawda :( Ale życzę powodzenia! Młodzi jesteśmy, wszystko przed nami :)
Usuń